Drzwi w kotłowni
Ponad miesiąc temu kupiliśmy drzwi do kotłowni - przeciwpożarowe Hormann T30. Po przywiezieniu okazało się, że są wady na drzwiach oraz ościeżnicy. Po długiej procedurze reklamacyjnej dostaliśmy odpowiedź od producenta, że jest to drzwi pokryte są warstwą lakieru, na którą należy nałożyć (we własnym zakresie) warstwę właściwą. Na koniec jeszcze jedna warstwa lakieru.
Zaglądam do instrukcji papierowej (którą można przeczytać dopiero po kupieniu drzwi, na stronie insternetowej nie znalazłem wersji elektroczninej) i rzeczywiście jest napisane, że drzwi są pokryte jedynie warstwą podkładową. Instrukcja wspomina o dwu dodatkowych warstwach (z czego tylko ostatnia jest ogólnodostępna).
Nie chcę wegować jakości oraz użyteczności drzwi Hormann. Chcę jedynie pokazać, że kupując drzwi T30 będziemy zmuszeni ponieść dodatkowe koszty. Czytając instrukcję można wywnioskować, że jedynie drugą warstwę lakieru (ogólnodostepnego) mogę nałożyć sam. Pierwszą dodatkową warstwę musi nałożyć jakaś bliżej nieokreślona wyspecjalizowana firma.
Pozostaje nam więc:
1. Znaleźć firmę, która nałoży dodatkowe warstwy lakieru
2. Nie nakładać dodatkowej warstwy (co dopuszcza producent) i cieszyć się z wad (patrz zdjęcia niżej).
Drzwi są wykonane solidnie, spełniają wszystkie nasze wymagania z wyjątkiem estetycznego. Więc jeśli nie masz 3 dioptri w każdym oku i nie zwracasz uwagi na szczegóły to śmiało możesz sobie je zamontować.
Wady na drzwiach, jest ich ok 8:
Wady na ościeżnicy (w kilkunastu miejscach)
Jeśli pisałem niejasno i ktoś nie zrozumiał to napiszę krócej: wg producenta "Tak ma być". Zresztą po wycieczce po kilku sklepach okazuje się, że i tak nasze są w dobrym stanie.
Drzwi kosztowały 666 zł