Zgodnie z zapowiedziami kuchnię zaczynamy robić sami. Wpis ten będzie zawierał calkowity koszt kuchni wykonanej "systemem gospodarczym" :).
- 10 zł - Konfirmaty 6,4mm x 50 100szt.
- 20 zł - Wiertło do konfirmatów. Przydało się też do garderoby.
- 552 zł - korpusy zamówione w stolarni, brzegi oklejone PCV, tyly będą zamawiane osobno.
- 39 zł - stopki pod korpusy 100mm - 37 szt.
- 480 zł - kosze cargo do szafek 30 - 3 szt.
- 32 zł - ściski stolarskie kątowe - 4 szt.
- 800 zł - 6 szuflad TandemBox, dwie niskie M i 4 wysokie D.
Mamy już 1933 zł. Z większych wydatków pozostały blaty i fronty.
Poniżej pierwsze zdjęcia z budowy:
Słupek przygotowany do skręcania półek. Bardzo pomocne są ściski kątowe (najtańsze z OBI). Sprawują się znakomicie i wbrew temu jak wyglądają nie rozlatują sie po jednym użyciu i pewnie trzymają korpusy.
Prawie gotowe korpusy na wyspę. Pozostało jeszcze wkleić kołki przy bocznych płytach - dzięki temu nię będzie widocznych konfirmatów.
Po prawej stronie widoczny kosz cargo produkcji Nomet. Wbrew temu co podaje producent prowadnice są bardzo głośne, spowalniacz piszczy, a pod sam koniec zamykania słyszalne jest głośnie szczęknięcie. Kątowniki mocujące prowadnice nie są zamocowane prostopadle co powoduje, że lekko odginają się przy przykręcaniu do korpusu (patrz zdjęcie poniżej). Ponadto z prowadnicy wypadła jakaś blaszka. Wyglądała jak odpad produkcyjny, który powinien być w śmieciach a nie trafić do klienta. Kosz sprawia wrażenie solidnego - grube blachy, konkretna waga, jednak niesolidnie wykonanego. Generalnie nie polecam.
Poniżej Tandembox czeka na montaż. Kupowane w Belmeb. Nie wiem czy tak ma wygladać, ale szuflady dostałem w pudełku tekturowym, wszystko wrzucone do jednego wora. Żadnej instrukcji, opisu - ktoś chyba stara się być ekologiczny i uważa, że tektura jest zbędna.