Sezon na tynki rozpoczęty.
Siedzimy sobie spokojnie w piątek i kończymy instalację elektryczną a tu nagle pojawia się ciężki sprzęt. Przyjechało do nas 12 ton tynków. Zdecydowaliśmy się na cementowo wapienny. Wychodzi drożej ale mamy za to dodatkowe wzmocnienie do naszego delikatnego ytonga.
Wtłacza się toto do domu przy pomocy skomplikowanych urządzeń karmionych prądem i wodą. Na razie jest tylko obrzutka. Musi przeschnąć pare dni i zacznie się dopiero właściwe tynkowanie. Podobno tydzień to mało więc będziemy mieli w końcu dłuższą chwilę zasłuzonej przerwy - w sam raz na wydłubanie gipsu z nosa :)
Przed obrzutką:
Po obrzutce i osadzeniu listew:
PS. Dachówki dalej nie mamy, ale już prawie pewne, że Creaton. Teraz musimy wybrać kolor.
PS1. Wykończenia w przypadku dachówek ceramicznych wcale nie takie straszne jak mówią. Nie stanowią nawet połowy ceny dachówek.
PS2. No i znowu problem z oknami. Wcześniej musieliśmy trafić na jakiś trefny model Fakro. Po porownaniu ROTO i FAKRO w innym sklepie wybór padł zdecydowanie na FAKRO (chociaz moja druga połowa woli ROTO). FAKRO ma prostą linię, drewno lakierowane kilka razy no i jakby z "lepszego drewna". ROTO zaczyna wygladać trochę bazarowo, za bardzo rzuca się w oczy.